Witam was ponownie! Wczoraj wszyscy mieliśmy przyjemność obżerać się pączkami i innego rodzaju tuczącymi słodyczami i przekąskami z racji tego, że mieliśmy tłusty czwartek. Mam nadzieję, że nikt z was nie przegapił tej okazji, żeby władować sporą ilość kalorii w swój brzuszek! 🙂
Zapraszam na kolejną porcję porad, tym razem już same konkrety!
1. Białka, tłuszcze, czy węglowodany?
W przeprowadzonym niedawno badaniu, stworzono 3 grupy osób. Każda z grup dostawała taką samą ilość kalorii, tylko, że ich źródłem była tylko jedna z wymienionych (białka, tłuszcze, węglowodany). Okazało się, że najwięcej przytyli ci, którzy jedli same węglowodany, potem dopiero tłuszcze, a dopiero na końcu białko. Daje to jasny przekaz, że powinniśmy postawić na takie produkty jak: makaron, pieczywo, ryż, miód, czekolada i słodycze, banany (i inne owoce), również wszelkiego rodzaju produkty z mąki, jak naleśniki, placki tortilla i pizza. Jako, że tłuszcze są na drugim miejscu, nie możemy o niech zapomnieć. Wśród najbardziej tuczących produktów znajdują się: olej, masło, chipsy, śmietanka 30%/36%, majonez, lody. Pamiętajmy, że jest sporo produktów, które powstają na bazie wymienionych składników, np. wszelkiego rodzaju sosy i dipy, których podstawą jest majonez.
2. Czy jeść śniadanie?
Po przeprowadzonej ankiecie okazało się, że ludzie, którzy są otyli w znaczącej większości nie jedzą śniadań. Czy to jednak dobry pomysł? Poddano badaniu dwie grupy osób o normalnej wadze – jednej kazano jeść śniadania, a drugiej nie. Okazało się, że w ogólnym rozrachunku ci, którzy jedli śniadanie, zjadali więcej kcal w ciągu dnia! Więc jeśli już jesteś grubasem i nie jesz śniadań i nadal tyjesz, to zostaw jak jest. Jeśli jednak należysz do tych szczuplejszych, jak najbardziej jedz śniadanie!
3. Jeść mało i często, czy dużo i rzadko?
Odpowiem krótko: jedz często i dużo! Niektórzy mówią, żeby czekać do wieczora i wtedy się najeść, bo zwalnia metabolizm. Jednak metabolizm zwalnia dopiero po 3 dniach głodzenia się! Pamiętaj, że im więcej będziesz jeść, tym twój żołądek bardziej się rozciągnie i będzie potrzeba więcej jedzenia, żeby zaspokoić twój apetyt. W ten sposób, małymi kroczkami, będziesz w stanie zjadać coraz większe porcje, a inni będą tylko patrzyć ze zdziwieniem, jak ty jesteś w stanie to pomieścić! A im więcej jesz, tym większa opona na brzuchu! 🙂
4. Ale ja jem dużo!
Tylko ci się wydaje. Oblicz swoje zapotrzebowanie kaloryczne, uwzględniając płeć, aktualną wagę i aktywność fizyczną. W internecie jest wiele kalkulatorów, które to obliczają, skorzystaj z nich. Teraz oblicz kaloryczność posiłków z poprzedniego dnia i odpowiedz mi na pytanie: dlaczego wyszło tak mało? 🙂 Wiadomo, że chcemy nabić jak najwięcej kalorii w ciągu dnia, więc nie będę podawał liczby, którą powinniście skonsumować. Chyba, że ułożycie sobie specjalną dietę. Traktujcie to raczej jako wskazówkę. 4 tys kcal bez fast foodów itp. jest bardzo trudno osiągnąć. Ale jeśli odpowiednio skomponujecie swoją dietę, dodając najbardziej tuczące rzeczy, 6-7 kcal dziennie zapewni wam stały przyrost tkanki tłuszczowej. Na początek polecam do swojego zapotrzebowania kalorycznego dołożyć 1500 kcal. Dacie radę! Do obliczeń i prowadzenia dziennika polecam np. stronę www.ilewazy.pl Mi bardzo pomogła! Dzięki niej możecie obliczyć kaloryczność waszej potrawy uwzględniając dokładne ilości wszystkich składników. Możecie też wyszukiwać produkty według zadanych parametrów.
5. Ułóż dietę
Nie jest to konieczne, ale na pewno pomoże tym, którzy jedzą wtedy, kiedy im się zachce i trudno im jeść tyle, co zaplanowali. Ułóż dietę na cały tydzień, która ujmuje jaki posiłek zjadasz o której godzinie. Uwzględnij szkołę, pracę i zajęcia dodatkowe tak, aby wszystko ze sobą współgrało. Zrób zakupy wcześniej i planuj do przodu!
6. Magiczne 20 minut
Jest to bardzo ważna rada. Jedz szybko. A konkretnie, to masz 20 minut, zanim twój mózg otrzyma sygnał, że jesteś najedzony/a i nie będziesz już miał/a takiego apetytu. Więc w ciągu tych 20 minut będziesz czuł/a głód i postaraj się to wykorzystać i zjeść jak najwięcej tylko zdołasz. Dzięki temu będziesz w stanie zjeść więcej niż normalnie, bo z czasem twój apetyt słabnie i nie będziesz mieć ochoty na dokończenie posiłku. Na koniec jest czas na jakiś kaloryczny napój i deser, który zawsze wejdzie 🙂 dlatego jemy go na końcu 🙂
7. Pij tylko kaloryczne napoje.
Woda jest dobra dla zwierząt, ale nie dla ciebie! :p Pij owocowe soki (które dodatkowo są zdrowe i dostarczą ci witamin), coca colę i inne napoje gazowane, nestea, ice tea itp. Pamiętaj tylko, żeby nie przesadzić, bo mają one kwaśny odczyn i mogą powodować zgagę, więc od czasu do czasu przepij to czymś neutralnym, np. herbatą lub wodą. Do słodzenia napoi najczęściej używany jest syrop glukozowo-fruktozowy, który jest niemiłosiernie tuczący! Węglowodany w płynie To wspaniały dodatek do naszej diety!
8. Ucz się od lepszych
Nie bój się pytać twoich koleżanek z nadwagą o jakieś ciekawe przepisy, może zaskoczą cię czymś tak tuczącym, że od razu zapragniesz umieścić to w swojej diecie! Polecam również program „Supersize vs. Superskinny” do znalezienia na youtube, gdzie porównywane są diety grubasów i chudzielców. Zobacz jak naprawdę jedzą jedni i drudzy, można się sporo dowiedzieć i wyciągnąć interesujące wnioski! Tak jak już pisałem wcześniej, trzymaj się z grubszymi znajomymi, wychodź z nimi na miasto na jedzenie, lub gotuj razem z nimi w domu! Nie dość, że zacieśnisz przyjaźnie, to nauczysz się czegoś nowego i odłożysz dodatkowe kilogramy!
9. Czy piwo tuczy?
Ile osób, tyle zdań. Są w końcu osoby, które piją dużo i są szczupli, a są też tacy którzy mogą się pochwalić sporym brzuszkiem piwnym. To jak to w końcu jest? Istnieje coś takiego jak indeks glikemiczny, czyli im wyższy IG danego produktu, tym bardziej jego spożycie podnosi nam cukier, dzięki czemu bardziej tyjemy. Swoją drogą polecam przejrzeć tą listę i zainteresować się produktami z wysokim IG 🙂 Piwo znajduje się na szczycie listy, z najwyższym IG. Co więcej, warto wiedzieć, że łącząc w jednym posiłku produkty o różnym IG, należy odpowiednio wyliczyć średnią. Czyli żeby spotęgować efekt trzeba pić piwo tylko i wyłącznie z kalorycznymi przekąskami, nigdy samego! Razem z piwem zawsze zjedz chipsy, karkówkę z grilla, frytki z oleju, lub inne danie bogate w tłuszcz. Piwo powoduje zwiększoną wchłanialność tłuszczu, więc wykorzystajmy to, żeby wyhodować naszą oponkę! Do piwa zawsze zajadaj tłuste przekąski! Pamiętaj, że bez tego samo piwo cię nie utuczy.
10. Siłownia?
Tą kwestię będę jeszcze poruszał, bo jest to ciekawy temat – czy można budować mięśnie i obrastać w sadełko i zapuszczać oponkę? Można! Ale jak, to jeszcze do tego wrócimy. Powiem tylko tyle, że im więcej mięśni posiadamy, tym szybszy jest nasz metabolizm i więcej i szybciej spalamy kalorie, nawet nie ćwicząc! To tak jak posiadanie dużego silnika w samochodzie – nie ważne, że jedziesz powoli, i tak dużo pali! Więc czasem lepiej choć przez pewien czas, nie budować mięśni, żeby skutecznie odkładać sadełko. Jeśli uprawiasz sport, musisz solidnie ładować w siebie kalorie, żeby sadełka nie ubyło! 🙂
Jeśli ktoś chce się ze mną skontaktować, lub ma jakieś cenne uwagi, niech pisze w komentarzach!
Do zobaczenia wkrótce!